Zagrzeb

Zagrzeb

środa, 27 listopada 2013

"Sloteru Niče Srbija ti kliče!"


(Niku Sloterze- Serbia ci wiwatuje). To hasło jest refrenem piosenki  serbskiego, punkowego zespołu "Atheist Rap". W latach 90-tych, gdy toczyła się wojna w Bośni, serbska telewizja rozpoczęła emisję serialu "Żar Tropików". Gość, który był za to odpowiedzialny stwierdził, że odtwórca głównej roli, Rob Steward bardzo przypomina jego sąsiada i może się spodobać. To był strzał w dziesiątkę.
 Sama dobrze pamiętam ten serial i charakterystyczną rolę detektywa Nicka Slaughtera, więc z zaciekawieniem ruszyłam na film "Slotera Nika za predjednika". Okazało się, że Nick Slaughter w Serbii popularny jest do dziś. Sam odtwórca głównej roli miał okazję się o tym niedawno przekonać. Po otrzymaniu mejla od lidera zespołu Atheist Rap postanowił ruszyć do tego kraju. Sam przyznał, że przez 20 lat wstydził się swojej serialowej roli i nie spodziewał się, że właśnie w Serbii dokonała ona pewnej rewolucji. Ludzie zmęczeni polityką Milosevića i tym co się dzieje wokół potrzebowali odskoczni. ( Niewiele zresztą osób wie o tym, że w przededniu wojny w Bośni na głównym placu Belgradu zebrała się wielotysięczna demonstracja jej przeciwników.)
Wtedy na ekrany wkroczył Nick Slaughter, który przedstawiał inny świat. Plaża, słońce, palmy, ładne dziewczyny i oczywiście on- nieustraszony i nieugięty, zawsze dążący do złapania sprawców. To urzekło ludzi. Gdy w latach 1996-1997 przez Belgrad przewinęła się fala pokojowych protestów przeciwko Miloseviciowi, detektyw Nick stał się ich symbolem, a tłumy skandowały " Slotera Nika za predjednika" ( S. N. na prezydenta). I tak niepozorny glina stał się nieomal bohaterem narodowym. Widać sam Rob Steward nie mógł w to uwierzyć, bo na każdym kroku dawał się ponieść wow- faktorowi :). Cały dokument przypomina trochę sen kopciuszka, gdyż kanadyjski aktor gwiazdą holiłudu się nie stał, a po przyjeździe był tak traktowany. W wywiadzie dla jednej z chorwackich gazet aktor przyznał, że przygotowywał się dwa miesiące przed przyjazdem do Serbii. Zbierał różne informacje i chciał pokazać, że pomimo ukształtowanego przez media obrazu, nie wszystko w historii ostatniej bałkańskiej wojny jest takie oczywiste, a sporo Serbów się jej sprzeciwiało. Dodatkowo wyznał, że jego przybrany brat jest pół- Serbem, pół- Chorwatem, co dodatkowo wzmocniło w nim chęć poznania ludzi i kraju. Przyznam, że na mnie film zrobił wrażenie, a przesłanie które z niego wynikało- "Każda rzecz, którą w życiu robisz, choć może wydawać ci się bez sensu, ma znaczenie" doładował mnie na resztę dnia. Być może gdybym częściej oglądała takie motywujące filmy łatwiej byłoby mi walczyć z wewnętrznym leniem :).
A tak na marginesie, to też mieliśmy swojego bohatera, o którym powstawały pieśni :). Pieśń o bohaterze

 Film można obejrzeć na youtube.com. Dla zachęty wrzucam triala.



Kawałek zespołu Atheist Rap ku czci bohatera :).


   A to niezapomniane intro do serialu. 

2 komentarze:

  1. Jeśli pamiętasz "Żar tropików", to wiedz, że miałeś zajebiste dzieciństwo ;P
    M.

    OdpowiedzUsuń